Co czwarty Polak ma katar alergiczny, a co siódmy objawy astmy oskrzelowej - wynika z najnowszego raportu polskich lekarzy i naukowców, z którym zapoznał się reporter RMF FM Mateusz Wróbel. Aż jedna trzecia Polaków zmaga się ze stale zatkanym nosem i pod tym względem jesteśmy jednym z najbardziej "uczulonych" społeczeństw w Europie.
Polscy naukowcy pracują teraz nad stworzeniem specjalnego programu wcześniejszego wykrywania alergii. Budujemy w tej chwili taki algorytm, żeby każdy wiedział co robić, kiedy odpowie pozytywnie na pytania, które tam będą zadane - mówi profesor Bolesław Samoliński, autor raportu:
Zestaw pytań byłby ogólnie dostępny. Na razie jednak rodzice muszą sami uważnie przyglądać się dziecku. Podstawowym objawem jest kłopot z nosem - podpowiada profesor Samoliński:
Alergia zaczyna się niewinnie - od wodnistego kataru czy łzawiących oczu. Tak właśnie było z panią Marleną z Lublina, obecnie astmatyczką, uczuloną na perfumy i proszki:
Wcześniejsze wykrycie alergii nie daje gwarancji całkowitego wyleczenia, ale może pomóc znacząco zahamować rozwój choroby. A lekarze ostrzegają, że nieleczone alergia i astma mogą zakończyć się śmiercią.
Jak wynika z badań, najwięcej w kraju alergików i astmatyków mieszka w stolicy Dolnego Śląska. Początki astmy ma już we Wrocławiu co trzecie dziecko i co ósmy dorosły mieszkaniec. A na katar niezwiązany z przeziębieniem czy problemy z oddychaniem skarży się prawie połowa wrocławian. Powodem jest powódź sprzed 11 lat, po której wiele budynków nie zostało należycie osuszonych i stały się siedliskiem różnego rodzaju grzybów pleśniowych - tłumaczy reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej alergolog Zbigniew Woźnicki:
Po Wrocławiu na drugim miejscu pod względem liczby astmatyków i osób cierpiących na alergie znajduje się Gdańsk. Warszawa jest trzecia.