W ciągu dwóch miesięcy do krakowskiego sądu powinien trafić akt oskarżenia wobec oskarżonych w śledztwie dotyczącym gangu „kantorowców” – dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder. Ofiarami bandytów byli zawsze właściciele lub pracownicy kantorów.
Śledztwo posuwa się do przodu dzięki zeznaniom jednego z podejrzanych, który współpracuje z prokuraturą.
W akcie oskarżenia znajdą się zarzuty: podwójnego zabójstwa w Myślenicach, zabójstwa i usiłowania zabójstwa w Piotrkowie, morderstwa w Tarnowie i Kraśniku, a także usiłowanie zabójstwa w Sosnowcu.
Prawie rok temu zatrzymano trzech podejrzanych. Początkowo zarzucono im tylko morderstwo właścicieli kantoru w Myślenicach. Chodziło o to, aby najpierw dopuścić się zabójstwa, wyeliminować ofiarę, a dopiero później dokonać sprawdzenia, czy de facto przynosiła ona jakieś środki finansowe, które nadawały się do zabrania - powiedziała dziennikarzowi RMF FM prokurator Katarzyna Płończak.