„Do głowy by mi nie przyszło, żeby zmieniać szefów służb tylko dlatego, że wyniknęła afera taśmowa. Wręcz przeciwnie. Uważam, że tym bardziej powinni pozostać na stanowiskach”- mówi Minister Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w obszernym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Na pytanie dlaczego nie ma zapłaty głowami za aferę taśmową, odpowiadam, że nie ma, ponieważ świat, do którego aspirujemy, uważa to za nieefektywne dla państwa - mówi MSW Sienkiewicz.

Polska nie jest jedynym krajem, który ma problem z informacją zdobytą nielegalnie, a następnie rozpowszechnioną. W USA i Niemczech doszło w ten sposób do narażenia bezpieczeństwa państwa na niewyobrażalną skalę. A mimo to w żadnym z tych krajów nie przyszło nikomu do głowy zaczynać od dymisji. Wręcz przeciwnie - wszyscy wiedzieli, że należy najpierw przejrzeć procedury. A najlepiej to zrobią ci, którzy do tej pory nimi zawiadywali. To normalny zachodni odruch. Głowy się ścina na Wschodzie - akcentuje Sienkiewicz.

Minister pytany o sytuację w Rosji, twierdzi, że znaleźliśmy się w szczególnie niebezpiecznej sytuacji. Im bardziej Rosja będzie przegrywać, tym mniej będzie obliczalna. Jaj zaznacza minister, to oznacza, że dojdzie do eskalowania konfliktu zbrojnego, a nie jego uspokojenia.

(acz)