4You Airlines wstrzymuje rezerwację biletów, a ze strony internetowej zniknął numer infolinii dla klientów oraz regulamin przewozów. W czwartek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwrócił się do prokuratury o zbadanie działalności spółki.
Osoba podana jako kontakt dla mediów nie odbiera telefonu, a na stronie firmy pojawił się jedynie lakoniczny komunikat, że rezerwacja jest chwilowo niedostępna. Biletu nie da się zarezerwować również przez infolinię. Na ten moment sprzedaż biletów jest wstrzymana. Najprawdopodobniej jest to jakiś problem techniczny - usłyszała dziennikarka RMF FM.
UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające, ponieważ do urzędu zaczęły docierać sygnały, że firma może wprowadzać klientów w błąd co do charakteru świadczonych usług oraz własnej sytuacji prawnej. Spółka na przełomie lipca i sierpnia rozpoczęła sprzedaż biletów lotniczych za pośrednictwem strony internetowej, sugerując, że jest przewoźnikiem lotniczym, który rozpocznie loty 3 listopada. Z informacji, jakie UOKiK uzyskał z Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, iż przedsiębiorca nie jest przewoźnikiem lotniczym, ponieważ nie otrzymał wymaganych prawem dokumentów: certyfikatu, koncesji oraz upoważnienia na wykonywanie przelotów na oferowane kierunki. Urząd ustalił też, że nie jest możliwe ich uzyskanie przez przedsiębiorcę przed 3 listopada 2014 roku - wskazał UOKiK w swoim komunikacie.
W opinii Urzędu nieprawdziwe mogą być również zamieszczone na stronie internetowej przedsiębiorcy informacje na temat floty, jaką dysponuje. Spółka informuje, że leasinguje samoloty od ukraińskiego przewoźnika Yanair. Tymczasem z informacji uzyskanych przez Urząd wynika, że żaden polski przewoźnik lotniczy nie ma zgody na eksploatację statków powietrznych tego przewoźnika, a 4You Airlines nie ma uprawnień do zawarcia umowy leasingu samolotów - dodał urząd.
Zarząd 4You Airlines uważa działania podejmowane przez UOKiK za niezrozumiałe. Postępujemy zgodnie z obowiązującymi procedurami, które wyznaczył nam sam urząd. Mając możliwość złożenia stosownych wyjaśnień, jesteśmy jej jednocześnie pozbawiani - czytamy w stanowisku zarządu.
Niezależnie od naszego braku zrozumienia dla zaistniałej sytuacji, wyjaśnienie to zostanie złożone, podobnie jak udzielimy wszystkich wyjaśnień w sprawie postępowania sprawdzającego prokuratury, o ile prokuratura na takie działania się zdecyduje. Samo bowiem złożenie zawiadomienia nie oznacza, że toczy się jakiekolwiek postępowanie przeciwko spółce - dodano.
(bs)