40-letni mieszkaniec Końskich, który gromadził amunicję i materiały wybuchowe w mieszkaniu i piwnicy domu wielorodzinnego, został aresztowany na trzy miesiące. Tomaszowi K. grozi do ośmiu lat więzienia.
Sąd Rejonowy w Końskich uwzględnił w czwartek wniosek prokuratury o zastosowaniu najsurowszego środka zapobiegawczego i aresztował Tomasza K. na trzy miesiące. Podstawą tego rozstrzygnięcia jest surowa kara grożąca podejrzanemu i wysokie prawdopodobieństwo zagrożenia bezpieczeństwa powszechnego, gdyby sprawca pozostawał na wolności - powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Jan Klocek.
40-letni mieszkaniec Końskich usłyszał wcześniej w czwartek zarzut "nielegalnego posiadania amunicji i gromadzenia materiałów wybuchowych, których przechowywanie może sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia znacznej wartości".
Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do postawionego mu zarzutu, jeśli chodzi o posiadanie tych niebezpiecznych przedmiotów. Złożył też wyjaśnienia, ale na chwilę obecną nie podajemy ich treści do publicznej wiadomości - zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.
Tomasz K. we wtorek trafił do szpitala w Końskich z urazem dłoni, który miał nastąpić w wyniku wybuchu petardy. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna interesuje się militariami. Zapadła decyzja o przeszukaniu jego mieszkania i piwnicy w bloku przy ulicy Zamkowej w Końskich oraz dwóch garaży należących do mężczyzny.
Zabezpieczyliśmy m.in. 5 pocisków przeciwlotniczych, 3 pociski artyleryjskie, 5 zapalników, 5 granatników nasadkowych, 56 łusek amunicji strzeleckiej, blisko 560 sztuk różnej amunicji strzeleckiej, 28 sztuk amunicji strzeleckiej wojennej i 200 gramów substancji chemicznej - powiedział w środę PAP st. sierż. Piotr Przygodzki z KPP w Końskich.
Na miejsce sprowadzono saperów z Kielc i Łodzi. Zapadła decyzja o ewakuacji około 90 mieszkańców bloku przy ul. Zamkowej. Większość z nich noc z wtorku na środę spędziła u rodzin. Część znalazła schronienie w miejscowej szkole podstawowej. Na kilkanaście godzin została zablokowana droga krajowa nr 42, przy której znajduje się blok. Na czas akcji policja zorganizowała objazdy drogami lokalnymi. W środę rano trasa została odblokowana.
Tomaszowi K. grozi do ośmiu lat więzienia.
(mpw, az)