Prezydent Oświęcimia obiecał przekazać powiatowej straży pożarnej 30 tysięcy złotych na paliwo. Pieniądze mają pomóc dotrwać strażakom do końca roku. Bez nich nie uda się już zatankować żadnego wozu gaśniczego.
Rada Miasta jeszcze w tym miesiącu ma podjąć decyzję o dofinansowaniu straży. Brak paliwa w strażackich wozach, oznacza bowiem brak szybkiej pomocy dla mieszkańców miasta. Będziemy tych pieniędzy szukać, ponieważ jest to sprawa bardzo istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców naszego miasta - przyznaje Katarzyna Kwiecień z oświęcimskiego Urzędu Miasta.
Pieniądze na paliwo kończą się także w innych małopolskich powiatach. W sumie potrzeba aż kilku milionów złotych. Aby wystarczyło pieniędzy na zatankowanie samochodów, komendanci powiatowi zawieszają wypłacanie dodatków mieszkaniowych, dodatków za stopień, premii, nagród i odpraw emerytalnych. Zawieszono także przyjęcia nowych pracowników. „Oszczędności” w całości przeznaczane są na paliwo do samochodów. Najtrudniejsza sytuacja panuje właśnie w Oświęcimiu. Komendantowi powiatowej straży pożarnej pozostało do końca 2012 roku 1500 złotych na zakup paliwa. To koszt jednego tankowania dużego wozu gaśniczego – mówi RMF FM st. bryg. Tadeusz Spyra. W Oświęcimiu stacjonuje 12 pojazdów strażackich, które raz na dwa tygodnie tankowane są do pełna. 1500 złotych do końca roku to jak kropla w morzu potrzeb – zauważa komendant Spyta. Budżet komendy PSP w Oświęcimiu jest identycznych jak w latach 2010 i 2011. Koszty paliwa, ogrzewania, energii i VAT wzrastały a my ciągle dostajemy identyczne pieniądze - dodaje komendant PSP w Oświęcimiu. Strażacy, by nie dopuścić do sytuacji, w której zabraknie paliwa w baku, proszą o pomoc samorządy.