Tragiczny finał kłótni dwóch pracowników ubojni w Galewicach w Łódzkiem. 20-latek został poważnie raniony urządzeniem do ogłuszania zwierząt przeznaczonych na ubój. Młody człowiek został przetransportowany śmigłowcem do łódzkiego szpitala.
Do tragedii doszło w trakcie kłótni. W pewnym momencie starszy z pracowników sięgnął po urządzenie do ogłuszania zwierząt. Jest to rodzaj igły, którą niewielki ładunek prochu wstrzeliwuje w skórę. Napastnik przyłożył urządzenie do głowy poszkodowanego i wystrzelił.
Mężczyzna uciekł z ubojni, jednak po chwili wpadł w ręce funkcjonariuszy. Już wiadomo, że w chwili tragedii był on nietrzeźwy. Jak wytrzeźwieje, usyłyszy zarzuty usiłowania zabójstwa. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, 20-latek jest już po operacji, jego rokowania są dobre.