Chirurg i pielęgniarka ze Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie są winni śmierci Haliny B. - orzekł tamtejszy sąd. Lekarz zostawił w brzuchu pacjentki 30-centymetrową metalową łyżkę chirurgiczną, co było bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety. Chirurga skazano wczoraj na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery, a pielęgniarkę na rok i sześć miesięcy w zawieszeniu na trzy. Przez najbliższe lata oboje nie będą mogli leczyć pacjentów.
Córka zmarłej dwa lata temu kobiety, wyszła z sali rozpraw ze łzami w oczach: "Życia ludzkiego już nikt nie wróci. Matki mi nie oddadzą. Kara musi być i nauczką dla innych, jakąś przestrogą". Sąsiedzi i bliscy Haliny B. opuszczali sąd zbulwersowani. Rodzina zmarłej nie będzie składała apelacji od wyroku, a oskarżeni w ogóle nie przyszli na jego odczytanie. Sędzia prowadzący sprawę, uzasadniając werdykt powiedział, że trudno było o bardziej rzeczywiste dowody: "Istnieje związek przyczynowy między tym zaniedbaniem a skutkiem w postaci śmierci pacjentki. Bywały przypadki pozostawienia materiału opatrunkowego, ale żeby taki metalowy, duży przedmiot to jest pierwszy znany mi przypadek". Przez moment nieuwagi, lekarz nie będzie mógł wykonywać swojego zawodu przez cztery lata a instrumentariuszka przez trzy. Dodajmy, że instrumentariuszka nie przeliczyła narzędzi po operacji i nie zauważyła, że brakuje łyżki o długosci 30 cm.
foto Archiwum RMF
07:05