Co najmniej 50 osób zginęło, a 213 zostało rannych w wyniku paniki, która wybuchła na pogrzebie generała Kasema Sulejmaniego. Uroczystości odbywały się w mieście Kerman na południowym wschodzie Iranu.
Na pogrzeb przyjechały dziesiątki tysięcy ludzi. Według doniesień medialnych do wybuchu paniki doszło w czasie procesji na drodze na cmentarz. Na pierwszych nagraniach wideo zamieszczonych w internecie widać leżących na drodze ludzi bez oznak życia, a także innych, którzy krzyczeli i próbowali im pomóc.
Nie ma informacji o tym, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu paniki.
Po stratowaniu się tłumu pochówek wojskowego został przełożony - poinformowała irańska agencja ISNA. Na razie nie sprecyzowano, na kiedy odłożono pochówek generała.
Generał Sulejmani, dowódca elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds, zginął w nocy z czwartku na piątek w Bagdadzie w ataku rakietowym sił USA.
Rakiety spadły na konwój samochodów należących do milicji w rejonie terminala towarowego lotniska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak zginął Kasem Sulejmani? "To było niesamowicie odważne i zaskakujące dla wielu z nas"