Nie pomogły pikiety, demonstracje, protesty, trzeba było powołać Kościół. Pomysłowi Brytyjczycy walczą z prawem, zakazującym im krwawych polowań na lisy z nagonką.
Zwolennicy polowań z nagonką założyli organizację o nazwie Wolny Kościół Sportów Myśliwskich. Chodzi o to, że nie mogą już w „normalny” sposób walczyć z zakazem – ten został przyjęty przez parlament - więc swe żądania chcą wyegzekwować jako Kościół.
Ich zdaniem zakaz polowania na lisy ze sforą psów dyskryminuje ich jako grupę religijną. Myśliwi uważają także, że ich wspólne zamiłowanie do krwawej rozrywki tworzy z nich mniejszość etniczną i jako taka zamierza walczyć z niesprawiedliwym – jak twierdzą – prawem.
Do nowego Kościoła wstąpiło już ponad 6 tys. ”wiernych myśliwych”. Wszyscy uważają, że wielowiekowa tradycja polowań na lisy powinna zastać zachowana. Wypada podkreślić, że owa tradycja niezmiennie kończy się śmiercią lisa rozszarpywanego przez psy.