Rok 2006 będzie dla Wielkiej Brytanii trudny zarówno w polityce zagranicznej jak i w sprawach wewnątrzpaństwowych.
Rząd Tony’ego Blaira będzie musiał zrównoważyć swoje zaangażowanie w Iraku z rosnącą niechęcią Brytyjczyków do obecności ich wojsk w tym kraju. Coraz częściej mówi się na Wyspach o wycofaniu kontyngentu Korony.
Brytyjski rząd będzie też musiał zrezygnować z planów zaostrzania antyterrorystycznej legislacji. Tym bardziej, że proponowana przez niego ustawa poniosła w parlamencie miażdżąca porażkę. Brytyjczycy najwyraźniej nie chcą zrezygnować z osobistych wolności na rzecz osobistego bezpieczeństwa.
Problemy czają się nie tylko nad Tygrysem i Eufratem. Nie wiadomo jak będzie ewoluować brytyjskie stanowisko wobec Unii Europejskiej. Przebieg negocjacji budżetowych dał dowód Wspólnocie, że Wielka Brytania potrafi zaciekle bronić swych partykularnych interesów. Nowe państwa członkowie Wspólnoty, w tym Polska, będą z pewnością ostrożniej podchodzić do przyszłych zapewnień Tony’ego Blaira o unijnej solidarności i współpracy.