Sąd we Włocławku uznał, że toruński sędzia Zbigniew W. fałszywie zawiadomił prokuraturę i policję o przestępstwie, którego nie było. Teraz W. będzie musiał zapłacić 10 tys. zł grzywny. Jeśli wyrok się uprawomocni, przestanie być sędzią.
Sędzia w 1998 roku złożył w prokuraturze zawiadomienie, że jego przyjaciółka Beata K. fałszywie zawiadomiła policję o zakłóceniu przez niego ciszy nocnej, aby przeszkodzić mu w awansie. Włocławski sąd ustalił jednak, że Zbigniew W. rzeczywiście zakłócił ciszę, a tym samym złożył fałszywe doniesienie.
O Zbigniewie W. stało się głośno, gdy media oskarżyły toruńskiego sędzię o kontakty z tamtejszą mafią.