1,5 tys. mieszkańców jednego ze szczecińskich osiedli powróciło już do swoich domów. Powodem ewakuacji był niewybuch z czasów II wojny światowej, odkryty na terenie pobliskich ogródków działkowych. Według saperów pocisk miał zasięg rażenia powyżej kilometra.
Saperzy na szczęście bez większych problemów zdołali wydobyć z ziemi bombę. Przewieźli ją na poligon, gdzie będzie zdetonowana. Ze względu na duży zasięg rażenia niewybuchu, policjanci na kilka godzin musieli zamknąć ulicę 26 kwietnia w Szczecinie. Oprócz policjantów, miejsce akcji zabezpieczała także straż pożarna, straż miejska i pogotowie ratunkowe.
Kilkanaście dni temu saperzy z jednostki w Szczecinie-Podjuchach zajmowali się
innym niewybuchem. Akcja, którą prowadzono kilkaset metrów od zabudowań wsi Chełm Górny, była bardzo niebezpieczna, ponieważ w 1,5-tonową bombę wrosły korzenie drzewa. Nie było więc możliwości przewiezienia jej na poligon i musiała być zdetonowana na miejscu.
Saperzy uczulają, że zawsze, gdy natrafimy na stalowe, zardzewiałe przedmioty, które wydają się nam podejrzane, pod żadnym pozorem nie wolno ich dotykać, tylko od razu powiadomić policję.
Foto: Piotr Lichota RMF Szczecin
23:05