Miała to być oszczędność czasu i pieniędzy, jest żal i rozgoryczenie. Właściciel znanej w Szczecinie sieci, przyjmującej pieniądze za rachunki na prąd, gaz i telefon, nie przekazywał ich pod wskazane adresy.
Sprawa wyszła na jaw, gdy klienci dostali zawiadomienia o niezapłaconych rachunkach. Na policję zgłosiło się już 200 poszkodowanych osób, mężczyznie postawiono zarzuty.
Nieuczciwa firma mogła mieć nawet kilka tysięcy klientów. Z oszukanym mieszkańcem Szczecina i miejskim rzecznikiem praw konsumenta rozmawiał nasz reporter Piotr Lichota.