Możecie pić alkohol na miejskich kąpieliskach, a później po pijanemu wchodzić do wody - takie przyzwolenie dali mieszkańcom radni Szczecina. Problem w tym, że Rada Ministrów wydała wcześniej odwrotne rozporządzenie.
Uchwała rady miasta, przegłosowana przez radnych SLD, obowiązuje od wczoraj. Kąpieliska ani myślą jednak pozwolić na alkoholowe libacje, stosując się do wcześniejszego rozporządzenia rządu, które zakazuje picia i sprzedaży alkoholu na kąpieliskach. A to rozporządzenie jest niewątpliwie ważniejsze.
Problem jest i to duży. Uchwały należy respektować, ale jak mówi zarządca miejskich kąpielisk, nie będzie picia na plażach. Łamałbym prawo wyższego rzędu, a tego nie mogę zrobić. Osobiście odpowiadam za bezpieczeństwo osób przebywających na kąpieliskach.
Wiceprzewodniczący rady miasta Grzegorz Durski też nie ma pojęcia, co z tym fantem zrobić. Oczekuję powrotu przewodniczącego. Prawdopodobnie wróci na początku września. Szkoda, że to już będzie po sezonie.
Najśmieszniejsze jest to, że radni, którzy chcieliby się dziś napić piwa na miejskiej plaży, mogą być zatrzymani przez policję. Ciekawe są opinie ludzi o tej uchwale: Do wody wchodzić po pijanemu? Wiadomo, jakie są tego skutki - mówi jeden z mieszkańców Szczecina. Ktoś inny dodaje, że nikt poważny nie mógł tego wymyślić. Nic dodać, nic ująć...