Trybunał Haski ma dziś ujawnić szczegóły aktu oskarżenia przeciwko bośniackiemu Serbowi Draganowi Obrenoviciowi. Zarzuca mu się udział w masakrze muzułmańskiej ludności w Srebrenicy w 1995 roku podczas wojny w Bośni Hercegowinie. Zginęło wówczas co najmniej osiem tysięcy osób.

Aresztowany dwa dni temu Obrenović przebywa od wczoraj w areszcie Trybunału Haskiego. Samo aresztowanie wzbudziło w Bośni wiele emocji. Policja w Zworniku powiedziała wręcz, że było to zwyczajne porwanie. Pułkownika zatrzymało czterech ubranych po cywilnemu żołnierzy SFOR. Zabrano go w niedzielę z przed domu, gdzie jadł świąteczny obiad. Nie to wzbudza jednak najwięcej emocji, bośniackiej policji chodzi o to, że trzech mężczyzn i jedna kobieta, którzy dokonali porwania ignorowali ostrzeżenia zatrzymania, a kiedy już policjantom udało się ich zatrzymać, cywile wyjęli broń i powiedzieli, że są żołnierzami sił międzynarodowych, działają w imieniu Trybunału w Hadze i nie podlegają lokalnej policji. Następnie jak twierdzą Bośniacy, cywile odebrali im kluczyki do radiowozu i odjechali. Prawnik Obranovicia stwierdził, że jest zszokowany aresztowaniem jego klienta, ponieważ pułkownik twierdził, że kiedy zostaną postawione mu oficjalne zarzuty zamierza się poddać.

Informację o zatrzymaniu zbrodniarza potwierdził sekretarz generalny NATO George Robertson. Dodał przy tym, że Sojusz będzie bezwzględnie ścigać wszystkich winnych ludobójstwa na Bałkanach. Tymczasem przeciwko aresztowaniu i oddaniu w ręce Trybunału Haskiego Dragana Obrenoviciana, protestowało kilka tysięcy ludzi. Byli podwładni Obrenovicia zorganizowali w jego obronie wiec. Protest odbył się w bośniackim mieście Zwornik, gdzie SFOR aresztował podpułkownika. Jednak, mimo takich manifestacji, zdaniem NATO postawienie wszystkich zbrodniarzy przed Haskim Trybunałem jest drogą do zaprowadzenia trwałego pokoju w tym regionie. Jak ujawniła rzeczniczka Trybunału Florence Hartmann, na liście poszukiwanych zbrodniarzy wojennych z Bośni znajduje się jeszcze dziesięć osób.

Foto EPA

08:10