Rada Polityki Pieniężnej tym razem nie podniosła stóp procentowych. Stopa referencyjna pozostała na poziomie 6,75 procent. To oznacza, że przynajmniej na razie kredytobiorcy nie zapłacą wyższej raty.
W dniu 5 października 2022 odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
- stopa referencyjna 6,75 proc. w skali rocznej;
- stopa lombardowa 7,25 proc. w skali rocznej;
- stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 6,80 proc. w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej;
Wcześniej mieliśmy z rzędu jedenaście podwyżek stóp procentowych. Niektórym kredytobiorcom rata kredytu wzrosła nawet dwukrotnie. Pani Natalia, z którą rozmawiał nasz reporter, rok temu płaciła ratę w wysokości 1700 złotych. Teraz płaci 3400.
Powrót inflacji w kierunku celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo - wskazano w informacji po zakończonym w środę posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, podczas którego RPP pozostawiła stopy na niezmienionym poziomie.
"W Polsce dostępne dane miesięczne, w tym o produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej sugerują, że w III kw. br. roczna dynamika PKB ponownie się obniżyła. W najbliższych kwartałach prognozowane jest dalsze obniżenie dynamiki PKB, przy czym perspektywy koniunktury obarczone są znaczną niepewnością. Mimo osłabienia koniunktury sytuacja na rynku pracy pozostaje bardzo dobra, co jest odzwierciedlone w rekordowo niskiej stopie bezrobocia" - napisano w informacji po posiedzeniu RPP.
Wskazano, że wysoka inflacja wynika głównie z wcześniejszego silnego wzrostu światowych cen surowców energetycznych i rolnych - w znacznej części będącego konsekwencją rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę - oraz wcześniejszych wzrostów regulowanych krajowych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną.
Dodano, że inflacja jest także podwyższana przez przenoszenie przez przedsiębiorstwa wzrostu kosztów na ceny dóbr finalnych oraz efekty wcześniejszych zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw, co podwyższa także inflację bazową. Inflację ogranicza natomiast obniżenie części stawek podatkowych w ramach Tarczy Antyinflacyjnej - zastrzeżono.
"Rada ocenia, że dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP" - wskazano w informacji.
W informacji poinformowano, że dalsze decyzje RPP będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę.
Jak wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu były wyższe o 17,2 proc. niż we wrześniu ubiegłego roku. Tylko w ciągu miesiąca ceny wzrosły o 1,6 proc.
Żywność i napoje bezalkoholowe są droższe aż o 19,3 proc. niż w zeszłym roku i o 1,7 proc. niż przed miesiącem. Gigantycznie drożeje energia - 44,2 proc. (3,7 proc. miesiąc do miesiąca). Za paliwo płacimy 18,3 proc. więcej niż w zeszłym roku, choć w ciągu ostatniego miesiąca staniało o 2,1 proc.
Obecna inflacja jest najwyższa od marca 1997 roku. Komentując ostatnie doniesienia o inflacji, prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej, mówił w piątek w RMF FM, że jego zdaniem społeczeństwo "odczuwa inflację dziesięć procent większą". Czyli odczuwalna inflacja to 27 proc. - mówił.
Ponieważ teraz inflacja przyspiesza, to ja przypuszczam, że 20 proc. będzie w grudniu - powiedział prof. Noga.
Myślę, że w pierwszym kwartale 2023 roku jednak dojdziemy do 23-24 proc. i potem będzie spadek. W zależności od tego, jak zostaną uregulowane ceny energii, to może być spadek nawet do jednocyfrowej inflacji gdzieś tuż po wakacjach. 9 procent może być na przykład we wrześniu 2023 r. - wskazał prof. Noga.