Ponad 70 proc. Polaków uważa, że Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej nieskutecznie walczą z inflacją. Takie są wyniki najnowszego sondażu United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM. Wrześniowa inflacja wyniosła 17,2 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu były wyższe o 17,2 proc. niż we wrześniu ubiegłego roku - wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. Tylko w ciągu miesiąca ceny wzrosły o 1,6 proc.
Żywność i napoje bezalkoholowe są droższe aż o 19,3 proc. niż w zeszłym roku i o 1,7 proc. niż przed miesiącem. Gigantycznie drożeje energia - 44,2 proc. (3,7 proc. miesiąc do miesiąca). Za paliwo płacimy 18,3 proc. więcej niż w zeszłym roku, choć w ciągu ostatniego miesiąca staniało o 2,1 proc.
W środę 5 października zbierze się Rada Polityki Pieniężnej, by podjąć decyzję o wysokości stóp procentowych. Obecnie stopa referencyjna jest na poziomie 6,75 proc.
Adam Glapiński miesiąc temu mówił o możliwej podwyżce o 25 punktów bazowych lub wstrzymaniu cyklu. Słabnący złoty i wrześniowy odczyt inflacji powodują jednak, że niektórzy ekonomiści spodziewają się podwyżki nawet o 0,5 pkt proc., do poziomu 7,25 proc.
Obecna inflacja jest najwyższa od marca 1997 r.
Komentując ostatnie doniesienia o inflacji, prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej, mówił w piątek w RMF FM, że jego zdaniem społeczeństwa "odczuwa inflację dziesięć procent większą". Czyli odczuwalna inflacja to 27 proc. - mówił.
Ponieważ teraz inflacja przyspiesza, to ja przypuszczam, że 20 procent będzie w grudniu - powiedział prof. Noga.
Myślę, że w pierwszym kwartale 2023 roku jednak dojdziemy do 23-24 procent i potem będzie spadek. W zależności od tego jak zostaną uregulowane ceny energii, to może być spadek nawet do jednocyfrowej inflacji gdzieś tuż po wakacjach. 9 procent może być na przykład we wrześniu 2023 roku - wskazał prof. Noga.
Ekspert ocenił przy tym, iż wciąż jest przestrzeń do dalszego podnoszenia stóp procentowanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Według niego, ostatnia podwyżka z początku września mogła być wyższa. Ja byłem członkiem RPP i bym postąpił inaczej. Na poprzednim posiedzeniu ja bym jednak podniósł wyżej - nie o 25 punktów bazowych, ale o 50 punktów bazowych czyli do 7 procent - powiedział ekonomista.
Ponad 70 proc. respondentów pytanych w sondażu United Surverys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM o to, czy Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej skutecznie walczą z inflacją, odpowiedziała "nie" - w tym odpowiedź "zdecydowanie nie" wybrało 54,3 proc. ankietowanych, a odpowiedź "raczej nie" - 16 proc.
Walkę NBP i RPP z inflacją za skuteczną uznało ponad 18 proc. badanych - w tym odpowiedź "zdecydowanie tak" wskazało 5,4 proc. z nich. Zdania na ten temat nie miało 11,6 proc.
Ankietowani byli też pytani o to, na czym by przede wszystkim oszczędzali, gdyby zdecydowali się "zacisnąć pasa". Najwięcej - 19,1 proc. wskazało wydatki na rozrywkę, kulturę i rekreację. Nieco mniej - 18,5 proc. - oszczędzałoby na wyjściach do restauracji lub kawiarni. Kolejne na liście potencjalnych oszczędności były wyjazdy wypoczynkowe - na nich oszczędzałoby 17,8 proc. Niewiele mniej - 17,4 proc. - zdecydowałoby się na oszczędzanie na remoncie lub wyposażeniu mieszkania.
Najmniej badanych - zaledwie 0,3 proc. - byłoby skłonnych oszczędzać na edukacji i zajęciach dodatkowych. Niewiele osób - 2,4 proc. - ograniczyłoby wydatki na żywność. 5,4 proc. badanych odłożyłoby natomiast płatność rachunków za prąd, telefon, gaz, itp.
Sondaż został przeprowadzony jeszcze przed ogłoszeniem danych o wrześniowej inflacji - w dniach 24-25 września, metodą CAWI (Computer Aided Web Interview).