We wrześniu roczna inflacja w Turcji sięgnęła 83 proc. Prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiada jednak dalsze cięcia stóp procentowych, co jest sprzeczne z ogólnie przyjętymi metodami walki ze wzrostem cen - podaje telewizja CNBC.
Inflacja rośnie w Turcji nieustannie od dwóch lat i osiągnęła właśnie najwyższy poziom od 24 lat, ponieważ Erdogan nalega na cięcie stóp procentowych, zamiast je podnosić - relacjonuje CNBC.
W przemówieniu wygłoszonym pod koniec września turecki prezydent powiedział: "moja najważniejsza walka, to walka ze stopami procentowymi. Obniżyliśmy je do 12 proc. Czy to wystarczy? Nie wystarczy. Muszą być jeszcze niższe".
Notowania liry są rekordowo niskie; od początku roku turecka waluta straciła do amerykańskiego dolara 28 proc. wartości - wynika z danych opublikowanych dziś przez urząd statystyczny Turcji.
Powszechnie akceptowana teoria ekonomiczna głosi, że podnoszenie stóp procentowych ogranicza inflację, ale Erdogan skłania od dłuższego czasu Bank Centralny Republiki Tureckiej (CBRT) do systematycznego obniżania stóp - pisze AP.
Uważa się powszechnie, że CBRT jest upolityczniony i działa pod dyktando Erdogana, który głosi, że wysokie stopy procentowe duszą wzrost gospodarczy i zwolnił już trzech gubernatorów banku centralnego, z którymi wszedł w konflikt w związku ze swą polityką dotyczącą kosztów kredytów - podała agencja Associated Press.
Wielu ekonomistów ostrzega, że polityka prezydenta doprowadzi do dalszego wzrostu inflacji i deprecjacji liry - przekazuje CNBC.
W styczniu Erdogan zdymisjonował szefa Narodowego Urzędu Statystycznego Saita Erdala Dincera za opublikowanie danych, według których roczna stopa inflacji wyniosła 36,1 proc. i osiągnęła najwyższy poziom od 19 lat.
Opozycja uznała, że liczba ta i tak jest zaniżona, a rzeczywisty wzrost kosztów życia był co najmniej dwukrotnie wyższy.