Chwile grozy przeżyli wczoraj pasażerowie Boeinga 767 lecącego z Warszawy do Nowego Jorku. Półtorej godziny po starcie, samolot wpadł w bardzo silne turbulencje. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Kapitan samolotu postanowił zawrócić i wylądować, by nie narażać pasażerów oraz załogi na niebezpieczeństwo. Jednak mimo to, w czasie turbulencji ucierpiało 5 osób. Czterech poszkodowanych to członkowie załogi, piąta osoba to pasażer. Ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Poszkodowani przebywają w warszawskich szpitalach. Podróżni, którzy utknęli w Warszawie zostali zakwaterowani w hotelach. Samolot jest sprawny, ale zostanie poddany oględzinom. Pasażerowie, do Nowego Jorku, wyruszą dopiero dzisiaj - samolotami LOT-u oraz, jeśli będzie taka potrzeba, innych przewoźników.

Foto: Archiwum RMF

00:10