Trwa akcja Straży Pożarnej w Wierzchowicach na Dolnym Śląsku, gdzie doszło do wybuchu gazu ziemnego. W wyniku eksplozji runęła jedna z wież wiertnicznych. Wciąż płonie jeden z szybów wiertniczych.
Nie zapadła jeszcze decyzja o wyborze metody gaszenia pożaru. "Musimy się do tego dobrze przygotować", powiedział nam Henryk Przybylok, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego.
Ogień z szybu wiertniczego ma wysokość ponad 60 metrów. Przy każdym silniejszym podmuchu wiatru ogień bucha jeszcze wyżej. Pożar jest widoczny z kilku kilometrów. Jak zapewnił nas rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej, Andrzej Szcześniak nie ma potrzeby ewakuacji okolicznych mieszkańców.
Gaszenie pożaru w Wierzchowicach może potrwać nawet kilka dni.
Do wypadku doszło około 09.00 w magazynie gazu ziemnego. Nastąpił tam niekontrolowany wypływ gazu z otworu wiertniczego i doszło do pożaru. Ogień szybko strawił jedną z wież wiertniczych.
Gospodarzem obszaru jest milicki oddział Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. PGNIG buduje tam podziemny magazyn gazu. Po rozbudowie do pojemności 4,3 mld metrów sześciennych, ma to być jeden z największych tego typu magazynów w Europie.
foto Archiwum RMF
22:10