Ponad 9 promili alkoholu miał we krwi 67-letni Bułgar, który kilka dni przed świętami trafił do szpitala, potrącony przez samochód. Wyniki badania podano dopiero dzisiaj, ponieważ sprawdzano je aż pięciokrotnie.
Nikt bowiem nie mógł uwierzyć, że taki wynik jest możliwy. Śmiertelna dawka to 4 do 4,5 promila.
Co ciekawe, mężczyzna był przytomny, a w izbie przyjęć bez problemu podał swoje nazwisko. Według lekarzy, rekordzista wypił nie mniej niż dwa litry mocnej rakii.