2,5 minuty trwał pierwszy wyścig San Fermin podczas słynnej fiesty w Pampelunie. W Hiszpanii – jak co roku - grupy śmiałków ścigają się z wypuszczonymi na ulice bykami. Tym razem obyło się bez poważnych kontuzji.
Na kamienne uliczki Pampeluny wypuszczono 5 byków – tylko tyle, bo hodowla, z której pochodzą, słynie z bardzo agresywnych zwierząt. Na szczęście żaden z uczestników gonitwy nie został poważnie ranny. Prawdopodobnie dlatego, że w dzisiejszym biegu wzięło udział wyjątkowo mało osób.
Jeden biegnący ma wstrząs mózgu, a 4 inne osoby odwieziono do szpitala z powodu potłuczeń. Ich przyczyną były przede wszystkim upadki. W nocy w Pampelunie padał deszcz i kamienne uliczki tamtejszej starówki były wyjątkowo śliskie.
San Fermin potrwa do 14 lipca. W tym czasie Pampelunę odwiedzi ponad milion osób.