Po godzinie 17 w środę, Senat, bez poprawek przyjął nowelizację ustawy o IPN. Wcześniej - zmiany w ustawie - w błyskawicznym tempie przyjął Sejm. Nowelizacja zakłada odejście od przepisów karnych za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy. Uchyla art. 55a, który grozi m.in. więzieniem za przypisywanie publicznie i wbrew faktom polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność m.in. za zbrodnie popełnione przez hitlerowskie Niemcy. Według premiera Mateusza Morawieckiego, który przemawiał w środę i w Sejmie i w Senacie "przez ostatnie miesiące zauważyliśmy, że wzrosła świadomość wagi naszej narracji, ale też spotkaliśmy się z falą niechęci, nienawiści, która jednak uświadomiła wielu ludziom na świecie jaka jest prawda historyczna". Za wnioskiem o przyjęcie nowelizacji ustawy o IPN bez poprawek głosowało 76 senatorów, 1 był przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Po godzinie 18 szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował, że Andrzej Duda podpisał znowelizowane przepisy.
Jesteśmy na dobrej drodze do podniesienia świadomości o prawdzie historycznej i zrealizowania naszych postulatów, że nie wolno przedstawiać przeinaczeń w kwestii odpowiedzialności i współodpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej - tłumaczył w środę w Senacie Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił, "naszym celem jest prawda historyczna, a ta nie powinna dzielić Polaków".
Premier przekonywał w Senacie, że jego rząd proponuje korektę przepisów o IPN - "z punktu widzenia zapisów wcale nie taką istotną, ale z punktu widzenia rzeczywistości prawnej, prawno-karnej - dla naszych partnerów, zauważalną".
Dlatego ma to znaczenie takie, że mamy dziś sytuację dużo jaśniejszą, możemy docierać z naszą argumentacją innymi również kanałami i na inne sposoby również reagować na te nieprawidłowości, które się pojawiały - przekonywał premier. Według szefa rządu, gdyby dyskusja, którą wywołały przepisy styczniowej nowelizacji ustawy o IPN, nie byłoby takiego oświadczenia kanclerz Niemiec Angeli Merkel, czy szefa niemieckiego MSZ, czy innych polityków zachodnioeuropejskich, w których wyraźnie wskazują oni na winę Niemiec dot. II wojny światowej.
Celem zmian w ustawie o IPN jest prawda historyczna, a prawda historyczna nie powinna dzielić Polaków. Ja wiem, że nasze losy są bardzo zawiłe, łącznie 45 lat komunizmu nam tego nie ułatwia - ale w przypadku obrony prawdy historycznej, tego, jak wyglądała rzeczywistość, realia czasu wojny, obrony honoru polskiego, proszę wysoką izbę o poparcie tych zmian w dzisiejszych okolicznościach - powiedział Morawiecki.