Federalne Biuro Śledcze zdobyło kolejną poszlakę, wskazującą na to, że za ubiegłoroczną falą ataków wąglikowych w Stanach Zjednoczonych stał biolog Steven Hatfill. W atakach przy użyciu tej niebezpiecznej substancji zginęło jesienią ubiegłego roku pięć osób, a wiele innych zachorowało.
Jak poinformował magazyn „Newsweek”, FBI przeprowadziło próbę, korzystając ze specjalnie szkolonych psów, które reagują na bakterie wąglika. Zwierzęta wykazały zainteresowanie mieszkaniem Hatfilla, zupełnie nie reagując w kilkudziesięciu innych miejscach, gdzie je przewieziono.
Podobnie było w waszyngtońskim mieszkaniu dziewczyny Hatfilla oraz w restauracji w Luizjanie, gdzie Hatfill jadł posiłek. Hatfill to były pracownik laboratorium wojskowego, gdzie zajmował się między innymi wąglikiem.
Śledztwo od dawna koncentruje się na grupie około 50 osób, które ze względu na pracę w wojskowych laboratoriach biologicznych mogą mieć wiedzę wystarczającą do wyprodukowania groźnej postaci bakterii, której użyto do ataku w ubiegłym roku. Mężczyzna idealnie pasuje do profilu psychologicznego zamachowca, jaki stworzyli specjaliści FBI.
09:25