Sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold zdecydowała, że przesłuchanie Donalda Tuska, pierwotnie zaplanowane na 2 października, nie odbędzie się w tym terminie. Jak ustalił reporter RMF FM Patryk Michalski, sejmowi śledczy chcą przesłuchać byłego premiera już po wyborach samorządowych - dlatego zaproponowali, by stawił się przed komisją 5 listopada. Ustalenia naszego dziennikarza potwierdziła przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.
Z informacji Patryka Michalskiego wynika, że to Wassermann - po uzgodnieniach z prezydium komisji śledczej - zaproponowała zmianę daty przesłuchania Tuska. Przede wszystkim ze względu na trwającą kampanię samorządową. Posłanka PiS, która kieruje pracami komisji śledczej, walczy jednocześnie o fotel prezydenta Krakowa, dlatego uznała, że przesłuchanie byłego premiera niespełna trzy tygodnie przed głosowaniem zostanie potraktowane wyłącznie jako element kampanii wyborczej.
Z jednej strony mogłoby to zostać wykorzystane przez samą kandydatkę do promowania nazwiska, ale z drugiej dałoby poważny argument opozycji, która od dawna uważa, że komisja ds. Amber Gold ma wymiar polityczny i służy przede wszystkim do grillowania politycznych przeciwników. Tym bardziej, że politycy Platformy Obywatelskiej w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że nie obawiają się starcia Donalda Tuska z posłami PiS.
Z ustaleń Patryka Michalskiego wynikało, że komisja śledcza ds. Amber Gold będzie chciała przesłuchać Donalda Tuska tuż po 4 listopada, czyli zaraz po drugiej turze wyborów samorządowych, i w związku z tym zaproponowany został termin 5 listopada.
Tę informację potwierdziła już szefowa komisji Małgorzata Wassermann.
Teraz komisja czeka na akceptację tej daty przez szefa Rady Europejskiej, co może jednak okazać się trudne. Mecenas Roman Giertych po konsultacjach z Donaldem Tuskiem poinformował, że zmiana terminu była dla niego zaskoczeniem.
Komisja wyznaczyła trzy daty, z których dwie 2.10 i 23.10 (jako rezerwowy) były uwzględnione w kalendarzu pana przewodniczącego. Inne terminy w najbliższym czasie mogą kolidować z obowiązkami służbowymi - napisał pełnomocnik Tuska na Twitterze.