Pojawiła się - przynajmniej częściowa – szansa na niezależność dla osób całkowicie sparaliżowanych. Naukowcy ze Szwajcarii i Hiszpanii opracowali specjalny wózek dla takich ludzi. To techniczne cacko porusza się dzięki sygnałom wysyłanym przez mózg chorego.

Na razie wózek inwalidzki wykonuje trzy czynności: jedzie do przodu, skręca w prawo lub w lewo. Badania wciąż jednak trwają i naukowcy są przekonani, że już wkrótce wynalazek będzie miał więcej możliwości.

Siedzący na nim chory ma na głowie kask z elektrodami. Po otrzymaniu impulsu one właśnie prześlą rozkazy do wmontowanego w wózek komputera, a ten przekaże je do mechanizmu sterującego. Wykonanie jednej czynności potrwa zaledwie pół sekundy.

Wózek nie ma kabli ani anten. Jest dodatkowo wyposażony w czujniki, zabezpieczające przed zderzeniem. Jak zapewnia hiszpański wynalazca, nauka sterowania trwa najwyżej dwa dni.

Na razie wykonano jedynie prototyp i wciąż nie wiadomo, kiedy ruszy seryjna produkcja. Nieznana jest też jego cena.

21:55