Co najmniej 150 tys. Libańczyków wzięło udział w pogrzebie b. premiera zabitego przedwczoraj w zamachu bombowym w Bejrucie. Pożegnanie Rafika Haririego przekształciło się w wielką antysyryjską demonstrację.
Na ulicach, którymi kondukt żałobny ma dotrzeć do głównego miejskiego meczetu Mohammada al-Amina, zgromadziły się tłumy ludzi. Wbrew islamskiej tradycji do mężczyzn dołączyły też kobiety, idące ramię w ramię z sunnickimi mułłami, druzami w białych turbanach, libańskimi szyitami i chrześcijanami.
Pożegnanie zamordowanego byłego premiera Libanu przekształciło się w wielką antysyryjską demonstrację mieszkańców Bejrutu. Mimo zaprzeczeń Damaszku, wielu Libańczyków obarcza właśnie Syrię odpowiedzialnością za śmierć Rafika Haririego. Precz z Syrią!, Nie chcemy Syrii! - skandują tłumy żałobników.