Lepper znieważył polityków, dlatego jego sprawa powinna być jak najszybciej wyjaśniona przez prokuraturę i sąd - tak zgodnie twierdzą prawnicy. Gdyby Lepper był zwyczajnym obywatelem za udowodnioną zniewagę mógłby iść do więzienia. Lepper jest jednak posłem i chroni go immunitet.

Dlatego nie musi się stawiać na wezwania do prokuratury. Może tylko czekać na ewentualny wniosek o uchylenie immunitetu i na decyzję Sejmu w tej sprawie. Jak na razie jest więc bezkarny. Także w Sejmie do niczego nie można go zmusić. Posłowie mogą oczywiście skierować sprawę do Trybunału Stanu, ale dopiero wtedy gdy sąd udowodniłby mu winę. Prawnicy jednak są zgodni: Andrzej Lepper przekroczył granice wykonywania mandatu, bo naruszył prawa osób trzecich. Tak dowodzi konstytucjonalista Stanisław Gebetner. Według mecenasa Edwarda Wende jest to przestępstwo karne: "Znieważył publicznie osoby, które naraził na niebezpieczeństwo utraty zaufania". Prawnicy są również zgodni, że forma pytań nie łagodzi tych oskarżeń, które można nazwać publicznym doniesieniem o przestępstwie - twierdzi Wende: "Są pytania, które stanowią stwierdzenie i takimi stwierdzeniami właśnie były stwierdzenia Leppera w Sejmie. Pan Lepper uzurpował sobie wszystkie uprawnienia zarówno policji, jak i prokuratury i sądu. On już wydał wyrok". Zgadza się z nim Stanisław Gebetner: "To przecież nie było pytanie. To była insynuacja". Zdaniem prawników ani mandat poselski, ani funkcja wicemarszałka nie usprawiedliwiają Leppera.

foto Archiwum RMF

15:40