Budownictwo jest ponoć papierkiem lakmusowym kryzysu. Według niektórych wyliczeń jedno miejsce w firmie budowlanej zapewnie dziesięć miejsc pracy w branżach pokrewnych. Kryzys budowlanki oznacza zatem załamanie większej części gospodarki. Na szczęście załamanie nie jest chyba zbyt głębokie - niewielu wystawców na BUDMIE, przynajmniej w rozmowach ze mną, przyznało się do zauważania bessy.
Nawet jeśli jest to zaklinanie rzeczywistości to i tak znalazłem sporo pomysłów na walkę o sukces na rynku:
Nie wiem jak Ty, drogi Czytelniku, ale ja jestem zbudowany:)