Wielka afera w małym banku. Kasjerka Banku Spółdzielczego w Parczewie w lubelskiem systematycznie okradała swoja firmę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przywłaszczyła sobie co najmniej 240 tysięcy zł.
To oczywiście wstępne szacunki na podstawie wyników wewnętrznej kontroli przeprowadzonej przez bank - mówi prokurator rejonowy w Parczewie Stanisław Gajos. Sprawa jest rozwojowa i kwesta czasu są kolejne zatrzymania, bo jest mało prawdopodobnie – zdaniem prowadzących śledztwo – aby kobieta działała sama.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kasjerka podbierała pieniądze od prawie trzech lat. Aby utrudnić wykrycie kradzieży, braki uzupełniała fałszywymi banknotami, a za to przestępstwo grozi do 25 lat więzienia. Kobietę aresztowano.
Kierownictwo banku zapewnia, że afera nie będzie miała wpływu na kondycję finansową placówki. Wkłady klientów są ponoć bezpieczne.
21:45