Władze Olsztyna wspomagają lokalnych działaczy SLD. Wprawdzie członkowie najniższego szczebla hierarchii partyjnej nie dostają pieniędzy, ale mogą spotykać się w budynkach utrzymywanych przez władze miasta: szkołach, czy klubach osiedlowych.

Skąd ta przychylność władz dla lokalnych działaczy SLD? Po pierwsze – władze w mieście sprawuje Sojusz, a po drugie – właśnie władza decyduje o rozdziale pieniędzy dla instytucji, do których zwrócili się działacze o udostępnienie pomieszczeń.

Cieszę się z postawy kierownictwa tego klubu, że wiedząc, że my jesteśmy biedni, zrezygnowali z tej odpłatności. Jak na razie kątem tam u nich te zebrania raz w miesiącu organizujemy - mówi Piotr Lajda, szef koła, którego członkowie spotykają się w klubie osiedlowym. W tym samym budynku – utrzymywanym przez miasto – swoje spotkania organizuje też inne koło.

To sprawa umowy między administratorem, a tym, kto chce te pomieszczenia wynajmować - mówi Jerzy Uścinowicz, rzecznik magistratu.

Ale czy administratorzy są równie łaskawi dla wszystkich? Odpowiedź poznacie słuchając południowych Faktów RMF.

09:30