Musieli być bardziej święci od Papieża. Urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury dopisali 3 słowa... i już można śledzić wszystkich użytkowników telefonów komórkowych w Polsce. Chodzi o zapis, który nakłada na operatorów obowiązek rejestrowania miejsca w którym znajduje się abonent podczas trwania połączenia, a nie jak to zapisano w unijnej dyrektywie - tylko na jego początku.
W ten sposób urzędnicy ministerstwa infrastruktury zinterpretowali unijną dyrektywę. I to dla naszego dobra - dodaje Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu. Według niego unijna dyrektywa mówi o kontrolowaniu przestępców, terrorystów i daje możliwość rejestrowania całych rozmów.
Unijna dyrektywa powstawała po to, by ściślej kontrolować domniemanych przestępców. Operatorzy mogą rejestrować miejsce w którym znajduje się telefon, który zaczyna połączenie, ale przepis - zdaniem Krzysztofa Króla z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji - nie nakazuje śledzenia wszystkich użytkowników telefonów non-stop.
Już teraz można śledzić wybrane osoby, ale tego wyboru dokonują służby specjalne, za zgodą sądu. Jeśli projekt rozporządzenia wejdzie w życie w obecnym kształcie - wszyscy będziemy śledzeni podczas każdej rozmowy.