25-letni turysta z Jastrzębia Zdroju na Śląsku wczoraj po południu został porwany przez lawinę pod Rysami w Tatrach. Po reanimacji na lawinisku mężczyznę w stanie bardzo ciężkim przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Zakopanem.
Do wypadku doszło w tym samym miejscu, w którym przed rokiem lawina porwała wycieczkę licealistów z Tychów. Zginęło wtedy osiem osób.
Kilka godzin wcześniej ratownicy TOPR-u ewakuowali turystów, którzy spędzili noc na stokach Skrajnego Wołoszyna w rejonie Doliny Waksmundzkiej. Dwaj mężczyźni, poważnie wychłodzeni, również przebywają w szpitalu w Zakopanem.
Turyści wczoraj ok. godz. 22 powiadomili ratowników przez telefon komórkowy, że zabłądzili. Ruszyła wyprawa ratunkowa. Okazało się jednak, że turyści znajdują się w zupełnie innym miejscu, niż im się wydawało.
Gdy ratownicy byli już blisko, okazało się, że znaleźli się w terenie, gdzie trzeba się wspinać. Dziś rano więc wyruszyła kolejna wyprawa, która po pokonaniu skalnych progów, dotarła do bardzo już wychłodzonej dwójki turystów.
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
07:15