Według wyników spisu powszechnego w Polsce, białoruska mniejszość narodowa liczy 50 tys. osób. To nawet trzykrotnie mniej niż szacowano. To, że Białorusinów ubyło to efekt asymilacji, ale też braku wiedzy. Wiele osób – głównie na wsi - które mówią po białorusku nawet nie zdają sobie z tego sprawy.

Dla nich to język „tutejszy” a nie białoruski. Z kolei młodzi ludzie często wstydzą się swoich białoruskich korzeni, ponieważ ich duchowa ojczyzna kojarzona jest z zacofaniem.

Gdyby pewne procesy językowe na Białorusi wyglądały inaczej niż wyglądają, gdyby nie było postępującej rusyfikacji to byłaby większa identyfikacja z tą ojczyzną duchową - twierdzi Eugeniusz Wapa, przewodniczący Związku Białorusinów RP.

Oleg Łatyszonek, pracownik katedry kultury białoruskiej, Uniwersytetu w Białymstoku jest z wyników spisu zadowolony: Jeszcze przed spisem powiedziałem, że będę szczęśliwy jak będzie nas 50 tysięcy.

Niektórzy mówią wprost: Lepiej, że jest nas 50 tysięcy zadeklarowanych Białorusinów niż trzy razy więcej takich co się wstydzą swoich korzeni.

11:00