Dokładnie dwa kilometry dzielą pierwszy i ostatni stolik piwnego ogródka, jaki otwarto dziś w Berlinie. Najdłuższy na świecie ogród chmielowych rozkoszy otworzył swe podwoje z okazji niemieckiego festiwalu piwa.
Do obsługi ogródka wyznaczono tylu kelnerów, by każdego z nich od klientów dzieliło najwyżej kilkadziesiąt metrów. Jak zapewnia nasz korespondent, można tu kupić wszystkie rodzaje piwa. Jednak wśród samych Niemców notuje się tendencję do powrotu do tradycyjnych smaków tego trunku. Coraz częściej piją trunki lżejsze, dlatego w browarach odkurzane są stare receptury.
Nie należy zapominać o piwnych przekąskach. - Najlepsze są długie cienkie kiełbaski, dobry jest też smalec. Jednak każdy sam musi wiedzieć, co chce zjeść. W przeciwnym razie bóle brzucha gwarantowane - ostrzega jedna z kelnerek.