Amerykański prezydent rozpoczął dwudniową wizytę w czterech stanach, które dotknięte są największą w historii katastrofą ekologiczną. We wtorek zamierza wystąpić ze specjalnym orędziem do narodu. A to według wielu ekspertów oznacza, że sytuacja jest już bardzo poważna.
Prezydent wysłucha też ludzi, którzy po eksplozji na platformie i wycieku stracili pracę. To rybacy, którzy zajmowali się połowem owoców morza, hurtownicy, przetwórcy, kierowcy, restauratorzy, właściciele hoteli.
Do tej pory BP otrzymało 51 tysięcy roszczeń o odszkodowanie. Ponad 26 tysięcy z nich już uregulowano. Kosztowało to koncern ponad 62 miliony dolarów. Firma na akcję ratowniczą wydała ponad 1,5 miliarda dolarów. A według różnych ekspertów wyciek uda się całkowicie zatamować dopiero w sierpniu co oznacza, że koszty będą o wiele wyższe.
Barack Obama przed wylotem do Luizjany porównał katastrofę w Zatoce Meksykańskiej do ataku terrorystycznego z 11 września. Amerykański prezydent chce zmiany w myśleniu o środowisku naturalnym.