Przez lata Izrael podkreślał, że nie wdaje się w negocjacje z terrorystami. Ale teraz to się zmieniło. Właśnie zaczął się pierwszy etap wymiany więźniów między libańskim Hezbollahem, uznanym za islamską organizację terrorystyczną a Izraelczykami.
Układ wynegocjowali Niemcy, oni też nadzorują całą operację. Na lotnisku koło Kolonii wylądowały dwa samoloty: jeden z Tel Awiwu, drugi z Bejrutu. Ten pierwszy przywiózł 30 Arabów wypuszczonych z izraelskich więzień, na pokładzie drugiego był ekspułkownik izraelskiej armii, biznesmen Elhanan Tannenbaum oraz trumny z ciałami trzech żołnierzy, porwanych na granicy izraelsko-libańskiej.
Tannenbaum był podejrzewany o szpiegostwo, w więzieniu Hezbollahu spędził prawie 4 lata. Zanim odleciał do Niemiec wydał oświadczenie: Nigdy nie uważałem, że Hezbollah jest organizacją terrorystyczną. Teraz moje poglądy uległy dalszej ewolucji. Obchodzono się ze mną humanitarnie, dostawałem jedzenie, zapewniono mi też opiekę medyczną.
Wymiana dojdzie do skutku, jeśli izraelscy eksperci medycyny sądowej potwierdzą, że ciała przekazane przez Hezbollah, to rzeczywiście zabici żołnierze. W sumie Izraelczycy mają uwolnić ponad 430 więźniów.
22:40