Krajobraz Wałbrzycha na Dolnym Śląsku wygląda jak po burzy i to dosłownie. W ciągu niespełna trzech godzin na jeden metr kwadratowy w mieście spadły 54 litry wody. Szalejąca burza połamała drzewa, zerwała linie energetyczne, ale przede wszystkim zalane zostały piwnice i niżej położone domy.
Jak mówi zastępca komendanta wałbrzyskiej straży pożarnej – Andrzej Marzęda, naprawa wszystkich szkód, które wyrządził żywioł, zajmie co najmniej kilka dni. "Trwa wypompowywanie wody z mieszkań sklepów i innych obiektów. Jest to jednak w niektórych miejscach walka z wiatrakami, bo woda wciąż wybija z kanalizacji i podchodzi z warstw wodonośnych gruntu" – wyjaśnia Marzęda. Strażacy pracują jednak na pełnych obrotach. Część z nich musiała przerwać swoje urlopy, by wrócić i pomóc mieszkańcom Wałbrzycha. Niestety, prognozy dla miasta i okolicy nie są optymistyczne. Jak twierdzą synoptycy, jeszcze dziś po południu i w nocy na Dolnym Śląskiem, będzie intensywnie padać.
Tymczasem czoło fali powodziowej na Wiśle dotarło do Bałtyku. 40 kilometrów od ujścia rzeki w Tczewie, Wisła o 80 centymetrów przekroczyła stan alarmowy, ale fala kulminacyjna spodziewana jest tam dopiero późnym popołudniem. Tam, gdzie woda opadła, trwa szacowanie szkód. Tak jest na przykład w Ostrowcu Świętokrzyskim. Podczas ostatniej powodzi pod wodą znalazło się tam 150 hektarów miasta. Zniszczenia są tu bardzo duże. Ludzie potrzebują pomocy. To właśnie z myślą o powodzianach RMF organizuje na krakowskich Błoniach wielki piknik, podczas którego będziemy zbierać dary oraz pieniądze dla powodzian. Na antenie radia RMF licytujemy zaś Fryderyka - Edyty Bartosiewicz. Do tej pory najwięcej zaoferowała firma Bags Casing Technology z Białegostoku – 11.000 złotych. Kto da więcej?
foto: Maciej Cepin, RMF Wrocław
14:50