Ostatnie dni wakacji to ogromny ruch na polskich drogach i błyskawiczny wzrost obrotów - oraz cen - na stacjach benzynowych. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni litr benzyny 95 podrożał o 15 groszy. Średnio litr paliwa kosztuje 5 złotych i 84 grosze. Specjalnie dla Was sprawdziliśmy, gdzie jest najtaniej, a gdzie najdrożej.
Wracającym znad morza polecamy dojazd w okolice Trójmiasta, a zwłaszcza Gdańska, gdzie - co ciekawe - paliwo jest najtańsze w kraju. Benzyna kosztuje tam przeciętnie 5,80 zł, a diesel tylko 5,69 zł. Podobnie niskie ceny są w Poznaniu i okolicach, oraz na Lubelszczyźnie.
Ci, którzy nie chcą przepłacić, powinni unikać tankowania na Pomorzu Zachodnim. Tam zwykła benzyna kosztuje przeciętnie 5,89 zł za litr. Z kolei w Szczecinie średnia cena to 5,92 zł za benzynę i 5,87 za olej napędowy.
Najdrożej w całym kraju jest w Warszawie i na Podkarpaciu. Tam na wielu stacjach ceny paliw sięgają już niemal 6 złotych za litr.
Kieszenie kierowców drenuje przede wszystkim krajowy budżet. Blisko połowę ceny, którą musimy zapłacić za benzynę, stanowią: akcyza, podatek VAT i opłata paliwowa. Oznacza to, że w przypadku litra benzyny, który kosztuje na przykład 5 złotych i 64 grosze, faktyczna cena paliwa to 2,67 zł, a marża stacji to zaledwie 25 groszy. Cała reszta - czyli 2 złote i 72 grosze - trafia do państwowej kasy.