Strajk w kopalniach Jastrzębskiej Spółce Węglowej jest już przesądzony. Załamały się negocjacje między związkowcami a zarządem firmy. Związkowcy zapowiedzieli, że jutro staną na całą dobę wszystkie kopalnie JSW.
Dzisiejsze negocjacje związkowcy nazwali "rozmowami ostatniej szansy" przez zaplanowanym na jutro strajkiem. 6 lipca związki przeprowadziły w kopalniach strajk ostrzegawczy - załoga nie pracowała przez dwie godziny na każdej z czterech zmian. Po tym proteście strony wróciły do rozmów, jednak mimo kolejnych spotkań nie osiągnięto kompromisu, stąd zapowiedź dobowego strajku. Strajk rozpocznie się jutro o godzinie 6:00 rano. Na całą dobę staną wszystkie kopalnie należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Strona związkowa nadal oczekuje na konkretne rozwiązania i jest nadal gotowa do porozumienia - zadeklarował rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda. Związki domagały się początkowo 7-procentowej podwyżki wynagrodzeń, choć w toku negocjacji zredukowały swoje żądania. Chcą też zmian w umowach zawieranych z nowymi pracownikami. Twierdzą, że pozbawiają one młodych górników części uprawnień.
Zarząd deklaruje, że łatwiej będzie można otrzymać umowę na czas nieokreślony, np. gdy nowy pracownik zamierza wziąć kredyt mieszkaniowy. Według rzeczniczki JSW w sprawach płacowych zarząd proponuje rozwiązania gwarantujące rzeczywistą podwyżkę wynagrodzeń, chroniąc je przed wzrostem inflacji.
Jastrzębska Spółka Węglowa zatrudnia ponad 22,8 tys. pracowników, natomiast zatrudnienie w całej grupie JSW to niemal 30 tys. osób. W ubiegłym roku grupa zarobiła ponad 2 mld zł.