Drastyczne zmiany w prawie, wprowadzone przez rząd w 2010 roku, a będące efektem tzw. afery hazardowej, nie ograniczyły zbytnio dostępności gier i zakładów - informuje "Puls Biznesu". W 2012 roku Polacy wydali na hazard 14,6 mld zł, zaledwie o 1,6 proc. mniej niż rok wcześniej - wynika z szacunków gazety.
Najwięcej stracili operatorzy automatów o niskich wygranych, czyli tzw. jednorękich bandytów. W ubiegłym roku ich przychody spadły o ok. 11 proc. z 6,8 mld zł do 5,4 mld zł. Polacy wrzucili do automatów dwa razy mniej pieniędzy niż w rekordowym 2009 r., kiedy było to 11,6 mld zł.
Jednak - jak czytamy w gazecie - sukces ten jest pozorny. Przede wszystkim znacznie wzrosło podziemie hazardowe. Świadczy o tym chociażby fakt, że w 2011 r. celnicy zatrzymali prawie 3,2 tys. nielegalnych maszyn, podczas gdy w 2009 r. tylko 0,5 tys. W tym roku takich nielegalnych automatów wykryto jeszcze więcej. Ponadto Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że nowelizacja ustawy hazardowej przed jej wprowadzeniem powinna być notyfikowana w Komisji Europejskiej, co otwiera drogę operatorom automatów do roszczeń odszkodowawczych.
Dobrze mają się kasyna. Wg szacunków gazety, w 2012 r. ich przychody wyniosły 1,64 mld zł i były o 27 proc. wyższe niż rok wcześniej. Jednak i tutaj narastającym problemem jest hazard nielegalny.