Francuzi protestowali przeciwko poszukiwaniom gazu łupkowego. W Paryżu, gdzie spotkali się przedstawiciele amerykańskich koncernów i europejskich rządów, demonstrowało kilkadziesiąt osób. Twierdzą, że stosowane w USA nowe metody wydobycia gazu są niebezpieczne dla środowiska. Ludzie z branży oficjalnie zapewniają, że przykładają ogromną wagę do dbałości o bezpieczeństwo. Nieoficjalnie dodają, że propaganda.
Według francuskich działaczy lewicowych i ekologicznych tzw. szczelinowanie skał i użycie do wydobycia gazu chemikaliów, zagraża wodom gruntowym. Wskazują przy tym na kilka przypadków zatrucia wód w Stanach Zjednoczonych i na przypadek wstrzymania poszukiwań gazu łupkowego przez władze jednego ze stanów. Zdaniem brytyjskiego eksperta Nicka Grealy te wypadki są jednak zjawiskiem marginalnym i zdarzają się też przy wydobyciu ropy i gazu tradycyjnymi metodami.
Według amerykańskich władz nie doszło do tej pory do skażenia wody podczas hydroszczelinowania. Owszem zdarzyło się kilka przypadków, kiedy doszło do wycieku, ale to było na powierzchni i chodzi dosłownie o mniej więcej tuzin wypadków na około dziesięć tysięcy odwiertów - twierdzi Grealy.
Polski ekolog, szef instytutu na rzecz EKO-Rozwoju Andrzej Kassenberg mówi, że ewentualny rozwój wydobycia gazu łupkowego w Polsce musiałby być poddany kontroli środowiskowej. Jeżeli to co dzisiaj mamy w UE byłoby w pełni zaimplementowane do polskiego prawa, jeżeli byśmy postępowali zgodnie z tym to sądzę, że w wybranych obszarach w Polsce, które nie naruszają cennych obszarów turystycznych przyrodniczych moglibyśmy to spokojnie rozwijać i tworzyć miejsca pracy - dać szansę na rozwój lokalny - argumentuje Andrzej Kassenberg.
Ekolog dodaje, że produkcja prądu z gazu ziemnego, łączy się ze znacznie mniejszą emisją gazów cieplarnianych niż wytwarzanie energii z węgla.
Amerykańskie koncerny zapowiadają z kolei udoskonalenie technologii. Chodzi m.in. o zwiększenie zasięgu odwiertów poziomych i intensywności szczelinowania, co pozwoliłoby rozstawiać szyby w większej odległości. Specjaliści zwracają też uwagę, że w Houston prowadzi się odwierty nawet pod miejskimi parkami.