Ponad 100 osób zablokowało we Wrocławiu wejście do biurowca znanej firmy budowlanej "Wrocławska Jedynka". Protestujący domagają się przywrócenia do pracy zwolnionych dyscyplinarnie 145 osób. Powodem miał być nielegalny strajk w styczniu.

Budowlańcy protestowali przeciw obniżeniu ich pensji o 80%. Szefowie firmy deklarowali, że sprawa zostanie załatwiona polubownie - wszyscy strajkujący mieli wziąć jeden dzień urlopu. Umowy nie dotrzymano.

Dziś oszukani pracownicy żądają powrotu do pracy i wypłaty zaległych pensji. Mówią, że zwolnienia wręczono im niezgodnie z prawem, bo już po upłynięciu ustawowego terminu.

Te zwolnienia zostały wręczone z naruszeniem prawa, bo dyscyplinarnie można zwolnić kogoś do 30 dni po zaistnieniu wydarzenia. Od 27 stycznia minęło więcej czasu - powiedział Zbigniew Rudnik z zakładowej "Solidarności".

Nikt z zarządu "Jedynki" nie przyjechał dziś do pracy. W budynku są jedynie sekretarki i firma ochroniarska. Do środka udało się wejść pięciu protestującym, po czym ochroniarze zamknęli drzwi. Pracownicy zapowiadają, że będą protestować aż do skutku.

11:50