Ostatni samochód zjechał z taśmy Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu - dowiedział się reporter RMF FM. To może oznaczać koniec 60-letniej historii stołecznego zakładu. W poniedziałek zostanie zwolnionych 1200 z prawie 1800 zatrudnionych. Niestety, rząd nie zrobił nic, by nie dopuścić do takiej sytuacji.
Fabryka Samochodów Osobowych została pozostawiona sama sobie. A możliwości było naprawdę sporo. W Polsce nie wydarzyło się nic, nie było żadnych zachęt, nie było dopłat, nie było zmian podatkowych, a można je było wtedy wprowadzić - wylicza szef związku producentów aut Jakub Faryś.
Właśnie dlatego chevrolet aveo, który zjechał dziś z taśmy był ostatni, a ukraiński właściciel FSO przeniósł linię produkcyjną tego auta do siebie. Bo u nas nie wspiera się producentów aut. Rząd może tworzyć ogólne warunki, np. leasing konsumencki, ale w tym miejscu rozmowa jest trudna z Ministerstwem Finansów, które ma bardziej doraźne i tymczasowe priorytety - tłumaczy się wicepremier Waldemar Pawlak. Zapowiada także, że na Żeraniu może powstać specjalna strefa ekonomiczna, jeżeli nowy inwestor będzie produkował nowoczesne auta.
Tego inwestora na razie jednak nie widać. Wśród kandydatów wymieniany jest producent z Indii. Zakład czeka co najmniej półroczny przestój albo likwidacja.