Nowy tydzień przynieść ma w Polsce plan dalszego odmrażania gospodarki i decyzję w sprawie stóp procentowych. W Kornwalii dojdzie do spotkania przywódców krajów grupy G7. A na europejskich stadionach początek mistrzostw kontynentu.
W nadchodzącym tygodniu mamy poznać zasady działania gospodarki w czasie wakacji. Obecne rygory obowiązują do 26 czerwca. Minister zdrowia zastrzega, że cały czas mogą być wprowadzane korekty, zależne od zmian w sytuacji epidemicznej.
W nadchodzącym tygodniu na pewno pojawi się temat wakacyjnych wyjazdów. Wraz z wygasaniem trzeciej fali pandemii Polacy planują już nie tylko krajowe wakacje. Według danych z rynku, najwięcej klientów kupuje wyjazdy do Grecji, Turcji i Egiptu. Ceny są podobne jak w 2019 roku, chociaż więcej Polaków wybiera teraz droższe hotele. Jest też więcej chętnych na wyjazdy do bardziej odległych miejsc, jak Zanzibar, Malediwy czy Dominikana.
W środę na comiesięcznym posiedzeniu spotka się Rada Polityki Pieniężnej. Część jej członków już sygnalizuje, że warto zastanowić się nad podniesieniem stóp procentowych. Na razie większość, w tym prezes NBP, pozostają przy zdaniu, że na razie nie ma takiej konieczności.
Prezes Adam Glapiński podtrzymuje opinię, że na podniesienie cen kredytów przyjdzie czas za rok, ale inflacja cały czas rośnie i nie wiadomo, czy celne okażą się prognozy o przejściowym charakterze szybkiego wzrostu cen. Sam prezes zastrzegał zresztą, że przy wyraźnym ożywieniu gospodarczym, inflacja może się okazać wyższa niż przewiduje NBP i że wtedy podniesienie cen kredytów będzie potrzebne.
W oczekiwaniu na zmianę kierunku polityki monetarnej złoty w ostatnich dniach się umacniał. Kurs euro spadł kilka groszy poniżej poziomu 4,5 złotego, a dolar poniżej 3,70. Umocnienie złotego nie sprzyja polskiemu eksportowi, ale za to pozwala taniej kupować za dolary ropę, która od kilku miesięcy cały czas drożeje.
Długi weekend nie przyniósł podwyżek na stacjach paliw i według prognoz ceny nie powinny się zmieniać również w nowym tygodniu, utrzymując się na przeciętnym poziomie 5zł 20 gr za litr oleju napędowego i 5 zł 25 gr za litr benzyny 95.
Jeśli chodzi o paliwa, to w nowym tygodniu być może usłyszymy więcej o decyzji duńskich władz środowiskowych, które zablokowały budowę lądowego odcinka gazociągu Baltic Pipe. Ten rurociąg ma być kluczowym elementem niezależności gazowej Polski. Duńczycy uznali, że budowa może szkodzić niektórym gatunkom gryzoni i nietoperzy.
W przyszły weekend w Falmouth w Kornwalii odbyć się ma szczyt przywódców krajów grupy G7. Po raz pierwszy od początku pandemii liderzy USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Japonii, Włoch i Kanady spotkają się osobiście. Szczyt przywódców poprzedziło w mijający weekend spotkanie ministrów finansów tych krajów, którzy postanowili skończyć z unikaniem podatków przez wielkie międzynarodowe koncerny. Od tej pory firmy mają płacić podatki tam, gdzie uzyskują dochody, a nie w rajach podatkowych. Kraje grupy G7 ustaliły również poziom minimalnego podatku CIT na 15 proc. Teraz potęgi gospodarcze będą naciskać na mniejsze kraje, by przystały do porozumienia.
W nowym tygodniu zaczyna się piłkarskie euro. Bank Goldman Sachs opublikował przed mistrzostwami obszerne prognozy oparte o modelowanie matematyczne. Komputery Goldman Sachs najwyżej oceniają szanse Belgii, a w dalszej kolejności Hiszpanii, Anglii, Włoch i Francji, a dopiero na 10. miejscu Niemiec. Prawdopodobieństwo wygranej Polski w turnieju jest według tych wyliczeń bardzo niskie, podobne jak Czech. Szczegółowy model przewidują, że Polska w meczach grupowych zremisuje ze Słowacją i Szwecją oraz przegra z Hiszpanią, a potem odpadnie w 1/8 finału przegrywając z Danią.