Na nowojorskiej giełdzie od rana indeksy utrzymują się dużym plusie i to pierwsze od wielu dni wzrosty kursów akcji. Kandydaci na prezydenta rozpoczęli finałową licytację na programy gospodarcze. Kilkadziesiąt minut temu swój plan ratunkowy ogłosił Barack Obama.
Obama przede wszystkim chce zapewnić nowe miejsca pracy. Dlatego każdy przedsiębiorca, który zatrudni nowego pracownika, dostanie 3 tysiące dolarów ulgi podatkowej. Jeśli zatrudni pięciu, uzyska 15 tysięcy. Do tego Amerykanie, którzy mają kłopoty ze spłatą kredytów hipotecznych, mają być objęci 90-dniowym okresem ochronnym. Wtedy nie wolno byłoby ich eksmitować.
Ale Obama jednocześnie proponuje wyższe zasiłki dla bezrobotnych, a to, przy gigantycznym deficycie budżetowym, jest trochę grą pod publikę. I już wykorzystuje to John McCain, który na swoich wiecach krzyczy- koniec z rozdawnictwem publicznych pieniędzy. Choć i on proponuje nowe wydatki. Sprzeczne? Nie, typowe- dla kampanii wyborczej.