Wygląda na to, że Litwa stoi w obliczu długiego konfliktu politycznego. Jutro litewski sejm ma powołać komisję przygotowującą dymisję prezydenta. Cała ta procedura może potrwać nawet pół roku. Nie zrezygnuję ze stanowiska - powtarza Rolandas Paksas.
Parlamentarna komisja śledcza w Wilnie uznała zaś, że prezydent był i jest narażony na wpływy, które zagrażają bezpieczeństwu państwa. Dla większości litewskich parlamentarzystów raport komisji jest na tyle wiarygodny, że będą głosować za odwołaniem prezydenta.
Myślę, że tak naprawdę bardzo dużo powiedziano o tych powiązaniach i głosowanie w sprawie przyjęcia raportu specjalnej komisji nie było trudne. Komisja dostarczyła wystarczającą liczbę wniosków, które mówiły o winie prezydenta - stwierdził Arturas Melanos z partii liberałów, która jeszcze do niedawna była bardzo ostrożna w opiniach na temat powiązań prezydenta z tzw. rosyjskim biznesem.
Droga do odwołania litewskiego prezydenta wydaje się być otwarta. Otwarta ale długa tym bardziej, że już w najbliższych dniach ma się ukazać w Wilnie, w dużym jak na Litwę nakładzie, specjalne wydanie gazety "Poradnik Gospodarza". Znajdą się tam materiały kompromitujące przeciwników prezydenta i przedstawiające w pozytywnym świetle prezydenta Paksasa.
Litewskie kłopoty, są tak duże, że to niewielkie państwo nie opuszcza pierwszych stron europejskich gazet. Zaledwie trzy miliony mieszkańców i ostatnio cała góra kłopotów politycznych. Jak się żyje mieszkańcom Litwy sprawdzał specjalny wysłannik RMF na Litwę Piotr Sadziński:
16:45