Ma 24 hektary, jest szczerym polem, dookoła otaczają go żelbetowe kolosy i służy do mało wyrafinowanych spotkań alkoholowych. To coś leży w środku osiedla Flagówka w Libiążu w Małopolsce.
To coś ma być rynkiem, który stworzy mieszkańcom niespotykane dotąd możliwości. Powyższy opis dotyczy bowiem teraźniejszości. Niedługo jednak to miejsce ma się zamienić w nowiutki rynek. Dzięki temu z górniczej prowincji, Libiąż stanie się bardziej atrakcyjny. Samego miasta nie byłoby stać na zbudowanie nawet kawałka przyszłego rynku. Władze skupią się jedynie na stworzeniu zaplecza. Jedno jest pewne – byłby to najnowszy rynek XXI wieku w Polsce. Brzmi to wszystko świetnie. Zdania zwykłych mieszkańców - głównie pracowników kopalni węgla, co do budowy i zagospodarowania 24 hektarów placu, tak jak zwykle w takich przypadkach, są podzielone.
18:25