Siedem osób stanie przed sądem w procesie dotyczącym korupcji przy wydawaniu koncesji na wydobycie gazu łupkowego. Do sądu trafił już akt oskarżenia. Wśród oskarżonych przez prokuraturę są m.in. byli pracownicy Ministerstwa Środowiska.
Podstawą korupcyjnego mechanizmu była dobra znajomość dwóch kobiet. Jedna z nich współpracowała z firmami ubiegającymi się o koncesje na wydobycie gazu, druga - była szefową jednego z departamentów w resorcie. Gdy pierwsza przekazywała drugiej pieniądze pochodzące od szefów firm wydobywczych, ta zlecała swoim podwładnym przygotowanie wniosków koncesyjnych. Dokumenty były następnie oficjalnie składane w resorcie. Dyrektor pilnowała natomiast, by zostały pozytywnie rozpatrzone.
Prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty siedmiu osobom. Trzy z nich działały na rynku paliw. Pozostałe cztery to urzędnicy państwowi.
W styczniu reporter RMF FM Roman Osica ustalił, że sprawą korupcji przy przyznawaniu koncesji na wydobycie gazu łupkowego zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kontrola w resorcie środowiska i firmach, które dostały koncesje, rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku.
Firmy były zobowiązane do składania raportów ze swoich prac. Jednak żadne z dziewięciu przedsiębiorstw nie wypełniało tego obowiązku. Ministerstwo z kolei nie upominało się o te dokumenty. Według naszych informacji, CBA badało także, czy samo udzielanie koncesji konkretnym firmom było zgodne z prawem.
(MRod)